Czarno-białe zdjęcie ślubne, kobieta w welonie, trzyma bukiet kwiatów, mężczyzna w munudrze Wojska Polskiego.

Bezpieczeństwie dzieci było dla niej najważniejsze.
Zofia Józefa Burczak

Wobec żon wyższych oficerów Wojska Polskiego często stawiano wysokie wymagania. Oczekiwano, by w trakcie okupacji swoją niezłomną postawą, będą wspierać inne kobiety z rodzin wojskowych, dawać przykład żonom żołnierzy szeregowych, a także oficerów i podoficerów rezerwy, a także inicjować akcje charytatywne i pomocowe dla tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej. Wśród żon wyższych oficerów Wojska Polskiego II RP, w tym jeńców wojennych zamordowanych na mocy tzw. decyzji katyńskiej znajdziemy wiele konspiratorek, bohaterek niosących pomoc i wsparcie, ale nie wszystkie z nich mogły sobie pozwolić na heroizm. Dla części z nich szczytem odwagi było zrobienie wszystkiego, by ich dzieci przetrwały bezpiecznie wojnę. Dla swoich dzieci niewątpliwie są bohaterkami, stanowiąc wzór troski i poświęcenia.

Zofia Burczak z mężem Kazimierzem, Muzeum Katyńskie

Ostrzeżona o grożącej deportacji i represjach władz sowieckich wobec rodzin oficerów Wojska Polskiego, Zofia Burczak – żona dowódcy 1 Pułku Piechoty Legionów płk. Kazimierza Burczaka, wraz z dziećmi Marzeną i Zbigniewem wiosną 1940 r. pośpiesznie opuściła Wileńszczyznę i wyjechała do Generalnego Gubernatorstwa. Ucieczka z dwumiesięczną córką na ręku i 5-letnim synkiem z włączonego do Litwy Wilna nie była łatwa, nie tylko ze względu na konieczność załatwienia formalności, które pozwolą na przekroczenie granicy. Transport uchodźców zza wschodniej granicy Rzeszy, Niemcy skierowali do Olsztynka, skąd po kilku miesiącach rodzina płk. Burskiego zdołała przedostać się do Krakowa. Jednak, gdy terror niemieckiego okupanta wobec ludności polskiej nasilał się, a Zofii groziło zesłanie na roboty przymusowe do III Rzeszy, opuściła miasto. Nie mogła ryzykować aresztowania czy zatrzymania w trakcie łapanki, gdyż wówczas pozostawiłaby dzieci bez opieki. Tymczasem bezpieczeństwo córki i syna traktowała jako główny wyznacznik wszelkich podejmowanych działań. Schronienie znalazła u rodziny pod Tarnowem.

Dr Joanna Kurczab

Janina Burczak z dziećmi, Muzeum Katyńskie