Stary list.

Roma Okupska – żona oficera Wojska Polskiego

W chwili wybuchu II wojny światowej była już dojrzałą kobietą. Doskonale wiedziała, co znaczy obowiązek służby Ojczyźnie i powinności, jakich wymagał on od małżonek żołnierzy a zwłaszcza oficerów II Rzeczypospolitej. Była patriotką, rozumiejącą i podzielającą wartości, jakimi kierował się jej małżonek, od czasu gdy służył w Legionach Polskich i tworzył kadry Polskiej Organizacji Wojskowej, walcząc o niepodległość i granice Ojczyzny, a potem broniąc jej niepodległości w wojnie polsko-bolszewickiej. Z dumą i niezwykłą godnością pełniła swoją powinność, zarówno w okresie tworzenia niepodległego bytu II Rzeczypospolitej w latach 20.-tych, jak i dwadzieścia lat później, gdy Państwo Polskie uległo zbrojnej agresji sąsiadów.

Już podczas ewakuacji rodzin wojskowych na wschodnie tereny we wrześniu 1939 r. okazywała serdeczność i wsparcie innym rodzinom. Po zbombardowaniu transportu w okolicach Lublina i powrocie do Warszawy, od pierwszych dni okupacji organizowała samopomoc wśród warszawskich rodzin wojskowych, które na skutek działań wojennych zostały rozdzielone i pozbawione źródeł utrzymania. Choć sama po tym jak mąż – mjr Jan Okupski, został we wrześniu 1939 r. mianowany komendantem ewakuacji na wschód Wojskowego Instytutu Geograficznego, a następnie trafił do w niewoli sowieckiej, znalazła się w nienajlepszej sytuacji materialnej, potrafiła dostrzec wśród innych rodzin wojskowych, tych, którzy najpilniej potrzebowali pomocy. Zarówno materialnej, jak i wsparcia moralnego. Wykorzystywała swoje kontakty i autorytet, zaufanie jakim cieszyła się wśród pań z rodzin wojskowych.
W liście z Kozielska otrzymała od męża informację o jego znajomych, przebywających wraz z nim w obozie jenieckim. Odszukiwała i informowała ich rodziny, zapewniając pomoc. Radziła, jak szukać informacji o zaginionych, jak starać się o przysługujący im zasiłek od władz okupacyjnych.

fot. List Jana Okupskiego z Kozielska do żony

Mimo świadomości grożących represji, nie ukrywała rzeczy męża, choć zdecydowanie jej postawa nie była powszechna. Jego fotografii, munduru czy broni, która w końcu po powrocie z niewoli byłaby zapewne potrzebna mjr. Okupskiemu. To właśnie za przechowywanie broni męża została 27 kwietnia 1941 r. aresztowana. Z godnością żony oficera Wojska Polskiego przetrwała przesłuchania w więzieniu na Pawiaku (osadzona w oddziale kobiecym – tzw. Serbii). Jej syn – Wojciech, w chwili wybuchu wojny już dorosły, został deportowany na roboty do III Rzeszy. Po wojnie pozostał w RFN.

Dr Joanna Kurczab